Aktywność na wymiar mieszkania

Nieoczekiwanie wpadł imperatyw i skurczyła się przestrzeń życiowa. Z zakazem parku, spotkań, kawiarni. Wolność ograniczona na wymiar mieszkania. Wolność balkonu, korytarza, sypialni. Wyborem bez wyboru – jedynym i słusznym – stała się aktywność w zaciszu domowym.
Jak sobie radzić, kiedy wszystko wywraca się do góry nogami?
A gdyby tak nauczyć się stawania na głowie albo chodzenia po ścianie?

Jak żyć ?

Każda zmiana niesie za sobą całą plejadę następstw. Jeżeli otworzysz się na ich akceptację być może unikniesz rozczarowań. Być może to czego dzisiaj się obawiasz, okaże się najlepszym wyjściem. A to czego tak bardzo nie chcesz – najrozsądniejszym wyborem. 🙂

Zazwyczaj nie stawiam sobie zadań na początek roku, nie daję założeń i nie robię planów. Próbuję trwać w zgodzie z tym co przynosi życie. Tymczasem ten rok zaczęłam inaczej. Z projektem i pomysłem na odważne zmiany życiowe.
A kiedy wszystko wydawało się układać nienagannie, nastąpiły zmiany, których nikt się nie spodziewał. Zmiany globalne, zawiłe i nieplanowane. Rozprzestrzeniły się i popłynęły bez kontroli, za szybko i za odważnie.

Nadmiar niespójnych przekazów dobitnie potrząsnął światem. Instrukcje – jak rękawiczki – zmieniały się z dnia na dzień. Rozpanoszyła się niepewność, a nasiąkające goryczą życie powoli robiło się niestrawne.
Pytanie „jak żyć” padało na wszystkich kontynentach. Niezależnie od płci, wieku i statusu.

Droga do równowagi

Nie traciłam czasu na szukanie odpowiedzi, bo i po co? Im bardziej myśli błądziły, a ciało kurczyło się w smutku, tym więcej osadzałam się w aktywności. Bieganie i joga stały się ratunkiem na trudne czasy.  W centralnym miejscu mieszkania zagościła mata. Obok niej kostki, koce i wszystko, co przydaje się w praktyce. Ta mała powierzchnia gimnastyczna stała się dla mnie oazą i najlepszą z dróg do zachowania równowagi.

Bo praktyka jogi pomaga tworzyć harmonijną spójność pomiędzy ciałem, umysłem i oddechem.
I tak jak opisałam już w Jogowym wietrzeniu magazynów, warto wiedzieć, że emocje zapisują się w ciele, chociaż głowa już dawno o nich zapomniała. Odezwą się prędzej czy później, być może bardziej dotkliwie. Dlatego trzeba dbać o siebie już teraz, w przyjazny i subtelny sposób.

W kwietniu Kasia Szyńska uruchomiła zajęcia jogi online na platformie zoom. To zmieniało całkowicie charakter praktyki. Dzięki temu wzrosła motywacja i możliwość przekazywania dobrej energii. Spotkania – chociaż wirtualne – dają możliwość nie tylko wspólnych ćwiczeń, mają też wymiar mentalny. To bardzo ważne, bo możemy się zobaczyć, porozmawiać i wspierać. 🙂

To wszystko się kiedyś zakończy. Plany nie muszą się zrealizować, cele może trzeba będzie napisać raz jeszcze, może nawet życie zaczynać od niewiadomej. Ale najważniejsze, żeby mieć jasność w umyśle i świadomy oddech. Warto być gotowym na nowe rozwiązania, na różne perspektywy, być może na nowe życie. 🙂

O korzyściach praktykowania jogi przeczytasz TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *