Widok na ogród, jezioro lub las, przyjemny dla oka, kojący dla zmysłów. Jaki krajobraz ogarniasz z okien swojego mieszkania? A może jesteś już szczęśliwym posiadaczem takiego obrazka? A jeżeli tak, to czy w codziennej pogodni za wszystkim, masz czas, żeby się nim sycić?
Gdy świat ma wymiar okna
Jeszcze kilka tygodni temu nie byłoby tego pytania. A dzisiaj chętnie odpowiem sama. Bo dzisiaj posiadanie okna ma dodatkową ważność. Bo dzisiaj okno to już nie tylko wieszak na termometr. Nie tylko wizjer, przez który przed wyjściem do pracy, sprawdzasz, czy wziąć parasol lub czapkę.
Dzisiaj dla wielu, okno to jedyny kontakt ze światem zewnętrznym. To nic, że choć niepozorne, nierzadko z marnym widokiem. Ale czasami wystarczy ten jeden, wślizgujący się promień, by zasilić myśli spokojem i uzupełnić je ciszą.
A wtedy łatwiej wypatrzeć dobrą przyszłość 🙂
A wiosna panoszy się w parkach
A ja lubię podglądać Bydgoszcz z okien mojego mieszkania. Teraz czyściej niż zazwyczaj. Jak okiem sięgnąć moje miasto, wschód, zachód, południe. I wszystko jest takie całkiem zwyczajne. Ulicami jeżdżą samochody, chodnikami idą ludzie, ścieżką mkną rowery. Owszem, wszystkiego jakby mniej, jakby wolniej i spokojniej. Ale życie się toczy. Słońce wschodzi rano i zachodzi wieczorem. Wiosna przyszła w terminie, ukwieciła drzewa, rozsiadła się w parkach, pomalowała świat na zielono. I chociaż samotna, rozgościła się bez smutku i bez nas 🙂 Czas nie stoi w miejscu, czas przemieszcza się w czasie i robi swoje.
Dlatego tak trudno się pogodzić, że coraz więcej dzieje się poza nami i bez naszego udziału. Że tracimy kontrolę nad tym, co nas otacza, że kolejny dzień nie daje rozwiązania. Niepokój, strach i niepewność rozgościły się w większości domów i próbują przejąć panowanie 🙁
Codziennie dostajesz nowe dwadzieścia cztery godziny
A jakby tak odkryć, że każdy poranek przybliża nam wyczekiwane, szczęśliwe zakończenie? I że każdy dzień daje szansę na coś dobrego. I że tak naprawdę wcale nie mieliśmy nigdy kontroli nad tym, co nas otacza. Może należy akceptować sprawy takimi jakimi są? Może nie warto zagłębić się w permanentnym smutku i biernym oczekiwaniu? Może ten czas jest po to, żeby nie przeoczyć czegoś ważniejszego?
Może warto odnaleźć nową ścieżkę w przestrzeni zwanej życiem? Bo jakby nie było, ono już teraz będzie inne 🙂